środa, 26 października 2011

Wiewióra

Wiewiórki brakowało w kolekcji jesiennych zwierzaków, ale od kilku dni już jest i pokazuję. Wczoraj zaliczyła w kieszeni mojego P. obronę magisterki, także jakieś tam trudy życia już zna i ma za sobą. No właśnie... Magisterka napisana, niby stół się zwolnił, ale... Z jednych obowiązków trzeba gnać do innych, więc moja Druga Połowa wyjechała do pracy na przeciwległy koniec Polski. Stół pusty, tyle że w domu też pusto i cicho, dziwnie jakoś... Trudne będzie te kilka najbliższych tygodni...

Nic, tylko rzucić się w wir pracy wszelakiej. I nadrabiać blogowe zaległości, bo ostatnio brakowało czasu, żeby do Was zajrzeć.


Trzymajcie się ciepło!

14 komentarzy:

  1. ślicznotka, w dodatku pełnosprawna, więc będzie przywódczynią stada :D
    no i skojarzyła mi się z wiewiórem z epoki lodowcowej i jego orzeszkiem :D :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Słodka trzpiotka :) Jest urocza.
    Życzę Ci mało smuteczków w tych najbliższych dniach. W razie czego skrobnij słówko - to Ci odskrobnę i może nie będzie Ci tak pusto? :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiewiórka śliczności.Lubię "filcaki"Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna ruda wiewióra :-)
    czas szybko mija , zobaczysz ani się obejrzysz a Twoja druga połowa wróci :-)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiewiórka jest po prostu rewelacyjna! Twój Luby na pewno szybko wróci, a takie małe tęsknotki doskonale wpływają na związek i poziom kwiatów w wazonie ;)) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. No! Nareszcie! Jest śliczna! Najpiękniejsza z całego zoo!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetna wiewiórka!
    ... i nie ma się co martwić, te kilka tygodni minie, ani się nie obejrzysz!!
    A tymczasem czekamy na towarzyszy rudzielca! :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajna ta twoja jesienna ekipa :) Powinnaś ich wszystkich razem pokazać ;)

    OdpowiedzUsuń