środa, 5 grudnia 2012

Środowe myki: ekologiczne kartki świąteczne


Od rodziny i znajomych otrzymujecie zapewne wiele pięknych kartek świątecznych. Macie do nich sentyment? Trzymacie czy raz na jakiś czas robicie porządki i wyrzucacie kartki sprzed kilku lat? Obserwując najbliższych śmiem twierdzić, że kartki zostają, ale zalegają gdzieś w szufladach czy szafkach. Musi pojawić się naprawdę silny impuls, aby zrobić z tym porządek :)

Dzisiejsza propozycja to sposób na nie wyrzucanie, ale twórcze wykorzystanie tych zbiorów. Wiele kart ma ładne obrazki, które można wykorzystać do produkcji kolejnych kartek. Ba, z jednego, składanego karnetu można zrobić czasem co najmniej dwa kolejne :)

Do dzisiejszych środowych myków zaprosiłam Aśko, która wykorzystuje ten sposób i wykonuje piękne, niepowtarzalne świąteczne życzenia. Poprosiłam o podzielenie się jej sposobem na świąteczne kartki z wykorzystaniem elementów recyklingowych. Asia używa do tego celu Big Shota, przez co udaje się jej uzyskać wspaniałe kształty wycinanych motywów, które wkomponowuje potem w jedyną w swoim rodzaju kartkę. Natomiast drugą część niniejszego posta dedukuję tym, którzy tak jak ja maszynką się nie posługują.

Aśko stworzyła coś w rodzaju fotorelacji z powstawania kartek. Pierwszy krok to rzecz jasna wybranie interesujących nas motywów i dopasowanie do nich odpowiedniego wykrojnika:

zdjęcia w maksymalnym rozmiarze otwierają się po otwarciu ich w nowym oknie

Asia przepuszcza kanapki przez maszynkę i włala!


Uzyskuje piękne, czasem bardzo skomplikowane kształty. Następny krok to dopasowanie papierów i dodatków, które będą towarzyszyły wybranemu motywowi. Najlepiej trzymać się konkretnej tonacji, którą narzuca kartkowy obrazek:


Asia dodaje jeszcze kilka przeszyć, wstążek czy ornamentów i właściwie praca skończona! Kartka jest niezwykle efektowna przez sam fakt użycia fantazyjnych, ażurowych wykrojników.




Asiu, serdecznie dziękuję Ci, że zgodziłaś się zdradzić tajniki swojej pracy! A Was zapraszam na bloga Aśko, gdzie znajdziecie więcej przykładów wykorzystania recyklingowych obrazków, nie tylko świątecznych (tutaj, tu i tu), ale i na inne okazje (tutaj).

***
No dobrze, a co zrobić, jeśli nie dysponujecie Big Shotem? Potrzebny będzie Wam ostry skalpel lub nożyk i coś do podłożenia w miejscu pracy, żeby nie zniszczyć blatu. Kształty nie będą pewnie tak wymyślne, ale dacie radę!

Mój przepis na prostą kartkę z recyklingu jest następujący - stwórzmy wrażenie 3D i posłużmy się warstwami, a kartka na pewno straci wygląd tej z taśmowej produkcji! Tutaj na przykład skalpelem wycięłam obrazek i otaczającą go ramkę. To samo zrobiłam z papierem scrapowym (ILS), dodałam czerwone dodatki. Poszczególne warstwy wystarczy przykleić na różnych poziomach, dodać napis czy jakiekolwiek inne ozdoby:

Chciałabym jeszcze podpowiedzieć Wam, byście zaglądały na wewnętrzne strony składanych karnetów i na ich odwłoki! Jeśli chcecie uniknąć brokatu albo złoceń, które często aż wylewają się ze stron tytułowych, warto to zrobić - czasami w środku wzór jest powtórzony, tyle że w nieco subtelniejszej tonacji, bez tych ozdobników. Tak było w przypadku tej kartki:


Kartka z przodu miała obrazek w intensywnych kolorach, podczas gdy na odwrocie znajdował się identyczny, tyle że lekko "zamglony". Aż prosiło się wyciąć go według ramki, która wyglądała jak wykrojnik! Trochę pomanewrowałam skalpelem i udało się - ramkę przykleiłam tak, by obrazek znalazł się poziom niżej, a ramka sprawiała wrażenie przestrzenności. Do tego prosty napis, ręcznie zrobione poinsecje - i gotowe!

Ostatni przykład to kartka, w której całkowicie odrzuciłam pierwotny front, wykorzystałam natomiast środek (tło z napisami) oraz odwłok (zdjęcie ze świecami). Zostawiłam oryginalny kształt kartki z półkolistą górą, ale wycięłam centymetrowy margines i tą ramkę przykleiłam na dystansach. Żeby nie było zbyt skromnie, dodałam wstążkę:


Zachęcam Was bardzo do ekologicznego i twórczego wykorzystania świątecznych motywów. Myślę, że jeszcze zdążycie zrobić kilka kartek przed sezonem wysyłkowym! Otwórzcie tylko szuflady ze swoimi zapasami, poproście znajomych - na pewno i oni mają wiele zalegających pocztówek. Najważniejsze, aby efekt taśmowej produkcji zmienić w coś niepowtarzalnego, w tylko jednym egzemplarzu :)

W poprzednich środowych mykach pisałam o