piątek, 3 czerwca 2011

Prawie 21:00...

... a ja nadal się pakuję, chociaż od godziny powinnam już spać. Oznacza to, że zdecydowanie się przeliczyłam i na ogłoszenie candy musicie dać mi kolejne 24 godziny :)

Pożegnanie

Bez bicia przyznaję, że przez ostatni tydzień nie zrobiłam nic filcowego czy nawet sutaszowego. Nie, nie jest to jeszcze powód do likwidowania bloga - tytuł może być mylący :) Przez ostatni tydzień przygotowywałam się do dość długiego wyjazdu. Niestety, nie jadę odpoczywać, ale pracować na drugi koniec Polski. Co prawda zabiorę ze sobą filc, ale wiem, że ciężko będzie znaleźć czas na majstrowanie przez najbliższe 3 miesiące. Jeszcze gorzej będzie tam z internetem, chociaż mam nadzieję, że nie zamilknę na cały ten czas :)

Obiecuję jednak, że nie zostawię Was z niczym! Od dłuższego czasu chciałam urządzić drugie candy i może teraz byłby na to dobry moment? Co prawda długi czas oczekiwania, ale za każdy miesiąc nieobecności - dodatkowe losowanie :) Zaglądajcie więc w ciągu najbliższych 24 godzin, na pewno pojawi się notka.

Swoją drogą - mały konkurs z nagrodą w postaci dodatkowej szansy w losowaniu candy - czym się zajmuję? Podpowiadam: czynne uprawianie tego zawodu wiąże się z długimi wyjazdami, pracą na świeżym powietrzu, ale też po godzinach, przy biurku. Mieszka się najczęściej ze współpracownikami, trochę jak w akademiku :) Do pracy zabieramy obowiązkowo: prowiant, ołówek, gumkę, linijkę i papier A3. No, to kim jestem?

EDIT: Zagadka rozwiązana przez Kamino, szybko poszło :) Pozdrawiam!