środa, 4 maja 2011

No gdzie ta wiosna?

No gdzie? U mnie szaro i buro! Wczoraj wybrałam się w odwiedziny do przyjaciółki, dystans niezbyt długi, wsiadłam na rower... i pedałowałam pod zimny, okropny wiatr! Dopiero pod wieczór zrobiło się jakoś spokojniej, a że i droga powrotna raczej z górki, to jechało się o wiele lepiej :)

Żeby odgonić te przykre wrażenia pogodowe (wiem, u mnie bez śniegu, więc nie aż tak najgorzej), pokażę Wam bardzo optymistyczne kolczyki, które co prawda nie są najnowsze, ale jak patrzę na te małe buźki, to się trochę uśmiecham :) Ciężko było je wykonać, bo są dość małe - miały jakieś 3-3,5 cm wysokości.


Ściskam Was i zmykam na herbatkę! Co pijecie w takie (albo i zimniejsze) dni?
U mnie obowiązkowa jest czarna herbata/earl grey z miodem i cytryną :)