środa, 16 lutego 2011

Bez ładu i składu..

..właśnie taki jest zestaw, którym wczoraj się zajmowałam - oprócz wyzwaniowej broszki (która nota bene kojarzy mi się z.. hmm.. orzechami i miodem?), na warsztat poszła biżuteria na specjalne zamówienia.

Do wspomnianego już filcowego kompletu powędruje jeszcze jedna bransoletka, złożona z ośmiu ogromniastych kulek (o średnicy ok. 3 cm), w takich samych kolorach:


Dla właścicielki przygotowałam też eksperymentalne kolczyki-niespodzianki - w tych samych kolorach.


Sama do końca nie wiem jak ocenić efekt tego eksperymentu. Obie kulki zdecydowanie się od siebie różnią :)

Zabrałam się też w końcu za naszyjnik dla Mamy. Miał być szary, ale w świetle dziennym ta bawełna wpada jakoś w róż? fiolet?


Miłego popołudnia!