środa, 11 kwietnia 2012

50005 złapane!

Udało się to Lejdi, stałej bywalczyni. Nagroda będzie (jak już się ogarnę poświątecznie) w pomarańczu albo fuksji i pomarańczowym - zgodnie z życzeniem. Lubię to zestawienie kolorów!

Ze spraw filcowych - do mojego zbiorku powrócił filc w kolorze kawy z mlekiem, który jakiś czas temu się wyczerpał. Na przykładzie:


I z serii "Co Asia robi ze scrapowym papierem?". Bo skoro na razie jakoś tak się składa, że nie potrafię użyć go w celu sklecenia kartki (o pozostałych formach nie wspomnę), to musi znaleźć inne zastosowanie. Tutaj papier ILSowy jako tło etykietki do ziół. Kartoniki spryskałam lakierem akrylowym, by choć trochę ochronić je przed wodą - mój Luby gania bowiem ze spryskiwaczem i rosi to przedszkole.

Wiem teraz, że jeśli lakieru nałoży się za dużo, marker spływa razem z nim. Najlepiej wykonać kilka, dosłownie pojedynczych psiknięć co kilka minut.




Udanego popołudnia!