czwartek, 12 stycznia 2012

Fiszkownik

Siedzi mój Luby w bibliotece, przegląda stare gazety i dojrzał do myśli, że powinien robić fiszki. Czyli kartki z notatkami, żeby nie wracać do czytelni, ale móc skorzystać z nich w każdej chwili. Pojedyncze kartki można ułożyć tematycznie, chronologicznie i pewnie na różne inne sposoby. Dlatego powstało też pudełko dopasowane do fiszek wielkością, ale na razie jest szare i wygląda jak od butów.

Fiszkownik ma format A6, kartki w kratkę. Na okładce - zupełnie przypadkiem - papier z ILS, który nawet pasuje do wodnych klimatów :) Okładka jest płaska, żeby zbytnio nie ucierpiała podczas podróży w torbie.



Ostatnio zarzuciłam produkcję filcową. Odpoczywam po okresie przedświątecznym :)

9 komentarzy:

  1. Ale fajny pomysł na coś małego, przydatnego, co sprawia, że gęba sama się cieszy:D

    OdpowiedzUsuń
  2. O fiszki pamiętam robiło się kiedyś oj robiło. Ale takiego cudeńka nie miałam. A szkoda :)P

    OdpowiedzUsuń
  3. hm, ale ładny ten fisztownik :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Taaaaaaaaak, płaskie okładki to podstawa!
    Świetnie wyszło :)

    OdpowiedzUsuń
  5. rewelacja :) że też nie miałam takiego e czasie studiów ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny pomysł a pudełeczko idealnie pasuję do Fiszek :)
    Dziękuję za zapisanie się na Candy :)
    Życzę szczęścia :)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  7. rozskrapowałaś się na dobre i wietnie, bo wychodzi Ci rewelacyjnie. jak wszystko zresztą :)

    OdpowiedzUsuń