poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Kujawiaczki dwa (no, może jeden farbowany)

Trzy tygodnie temu odwiedziliśmy park etnograficzny w Kłóbce (26 km za Włocławkiem, jadąc od północy). Nie powiem, żeby mój Ukochany był fanem tego typu placówek, ale muszę przyznać, że nie narzeka, a po wycieczkach ma nawet dobre wspomnienia. Zaczynam się nawet zastanawiać, czy przypadkiem tego nie polubił... Ci z Was, którzy zaglądają tu od dłuższego czasu wiedzą, że na blogu relacjonowałam już wyprawę do takiego parku w Maurzycach koło Łowicza oraz wspomniałam o Rumszyszkach na Litwie. Tym razem padło na Kłóbkę, bo jadąc na południe zawsze przejeżdżamy koło znaków zjazdowych, ale nigdy nie było okazji, żeby rzeczywiście zjechać z trasy. Trzeba było wybrać się specjalnie.

Park nie jest zbyt duży, ale urzekło nas to, że w zagrodzie żyją prawdziwe zwierzęta, a niektórych sprzętów (choć nie eksponatów) można dotknąć - były stępy i żarna, sita do siania mąki i (podobno) szczudła. Można usiąść w szkolnej ławie, klęknąć na grochu i założyć ośle uszy. A najlepsza pamiątka, jaką można sobie z Kłóbki przywieźć to zdjęcie nas samych jako Kujawiaków - niedaleko wejścia znajduje się wymalowana tablica, gdzie wystarczy włożyć głowę :)

I to właśnie zdjęcie umieściłam na moim scrapie - starałam się, żeby było oszczędnie, bez dużej ilości dodatków (nie do końca się to udało, jeszcze nie potrafię być powściągliwa w środkach wyrazu :), użyłam też farbek, choć efekt na razie taki sobie. Mam nadzieję, że nie wygląda to jak krwawa plama :) Dosłownie troszeczkę papierów z SODY i ILS, serwetka od Aśko i białe tło. Wymiary 20x20 cm - postanowiłam utrwalać wspomnienia w takim formacie, dla łatwiejszego przechowywania.


Krytyczne uwagi od scrapujących Koleżanek mile widziane :)
Udanego tygodnia!

P.S. Przypominam także o trwającym głosowaniu - zapraszam wszystkich, którzy chcą pomóc w podjęciu ciężkiej decyzji :)

5 komentarzy:

  1. super Ci wyszedł scrap, naprawdę, Asiu! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny scrap, a co do skansenów to ja je uwielbiam, moja "mapa skansenów zaliczonych" wciąż się powiększa. W niedzielę byłam w Tokarni i przy okazji pobytu w Kielcach bardzo polecam Ci ten skansen (to niedaleko Kielc). Sporo obiektów jest urządzonych w środku, np.atelier fotograficzne (moim zdaniem rzadkość w skansenach). Poza tym skansen sukcesywnie się powiększa o nowe chaty więc mam nadzieję, że w przyszłości raz jeszcze będzie mi dane zwiedzić właśnie ten skansen :)

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo fajny i klimatyczny scrap :)

    OdpowiedzUsuń
  4. raaaany jak Tobie fantastycznie idzie skrapowanie. skoro wspomniałaś, że postanowiłaś utrwalać wspomnienia w formacie 20x20 to liczę, że będziesz to teraz robić regularnie? :D

    czemu mi tak szycie nie idzie???

    OdpowiedzUsuń