Na pierwsze lat mojej podstawówki przypadał szkolno-podwórkowy szał na zbieranie karteczek. Pamiętacie to jeszcze? W porównaniu z niektórymi dzieciakami moja kolekcja była naprawdę marna, nie zbierałam też karteczek do segregatorów, ale te z notesików. Najcenniejsza była zawsze pierwsza, śliska strona, choć miał ją nie każdy notes. Nie były to czasy HanyMontany, HelołKiti czy bajek z dziwnymi postaciami, większość karteczek miała po prostu zwykły, rysunkowy wzór, jakieś kotki, misie, piłeczki z twarzami albo - od wielkiego dzwonu - Disney'owski motyw, chyba najmodniejszy był wtedy Król Lew :)
Moją niewielką kolekcję zamknęłam w pudełku i zakopałam gdzieś dawno temu, bo trochę z sentymentu szkoda było mi ją wyrzucić. Ostatnio zajrzałam tam i wybrałam wszystkie karteczki ze świątecznymi wzorami. Tak powstały kolejne recyklingowe kartki świąteczne. A ja mam poczucie, że choć kilka karteczek się nie zmarnowało, a i wspomnień o dzieciństwie trochę odżyło :)
Kartki są mega proste, jak przystało na masową produkcję :)
Macie jeszcze w swoich zbiorach dawne kolekcje karteczek?
wyszło super
OdpowiedzUsuńja nie mam, ale też zbierałam, ostatnio byli u nas znajomi z córkami i się zdziwiłam bo dziewczynki miały segregatory i karteczki, dały kilka podwójnych Adasiowi, ale on bez sentymentu je zniszczył:)
OdpowiedzUsuńoj, zbierało się, zbierało :) ja zbierałam też do segregatora i tam już był większy wypas. może nie hanamontana, ale bakstritbojs, britnej i titanik jak najbardziej :D
OdpowiedzUsuńale ja swojej kolekcji się chyba pozbyłam. albo zalega gdzieś u mamy.
ojj pamietam pamietam :) i tak masz racje te z okladek byly najcenniejsze :) ale ja je uwielbialam zbierac ,ale gdzie teraz sa kto to wie :)To na prawde baardzo mile i cenne z dziecinstwa wspomnienie :) Przesliczne karteczki :) Pozdrawiam Cie Serdecznie :)
OdpowiedzUsuńZbierałam znaczki pocztowe [mam je do dziś, córka] to były czasy miło jest wracać pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńoj... co to były za czasy... piękne :) też zbierałam karteczki z notesików... ale nawet nie pamiętam co się z nimi stało, pewnie poszły na zapiski, więc mogę uznać, że się nie zmarnowały :)
OdpowiedzUsuńJasne, żę sie zbierało!!!! niestety z tych karteczek już nic nie zostało..
OdpowiedzUsuńNawet nie wiem co się z nimi stało ;) Ale mi się zrymowało :D
Pozdrawiam ciepło!
Heheh :D
UsuńI ja zbierałam... :) ale wspomnienia!! Ale tyle razy się już przeprowadzałam, że karteczki dawno temu zostały wykorzystane na zwykłe domowe zapiski :) najczęściej na listę zakupów
OdpowiedzUsuńO właśnie, ja mam taki plan wobec moich pozostałych karteczek :)
UsuńKochana, wygrzebałaś kolejnego stwora z odległej przeszłości PRLu, o którym aż strach pamiętać. Pewnie, że zbierałam. I pewnie, że wciąż mam, ale połowa to "Król Lew". Nie byłam niestety zainteresowana świątecznymi, no i takich nie mam, ale pomysł trafiony na 100%. =) Boję się, co jeszcze wyciągniesz z tych pięknych czasów. ^^ Nie zdziwi mnie już nic. =d
OdpowiedzUsuńHeheh, sama się boję :)
UsuńŚwietne kartki, a jeszcze świetniejsza historia ich powstania :)
OdpowiedzUsuńTeż zbierałam karteczki, oj tak - Król Lew to było coś :) I Kubuś Puchatek :) Świątecznych w ogóle nie pamiętam, możliwe, że na moją prowincję zwyczajnie nie dotarły ;)
jaaaaa, pewnie że zbierałam! i te i te do segregatorów,gdzieś mam jeszcze kilka,ale muszę przyznać,że ze świątecznym motywem nie miałam ani jednej :(
OdpowiedzUsuńciekawa jestem reakcji współczesnych dzieci,jakby im takie hobby zaproponować...
Asiu, podobno dzieci nadal zbierają, ale z innymi motywami niż my :) Strasznie mnie zdziwiło, że praktykuje się jeszcze to hobby!
Usuńoczywiście, że się pamięta :)
OdpowiedzUsuńkarteczki to były moje pierwsze barterowe transakcje
nauczyły mnie sztuki targowania się (znaczy negocjacji :P )
Swietny pomysl. Lubie tkaie recyklingowe prace.
OdpowiedzUsuńAsiu, to chyba jesteś w wieku mojego syna;) bo ja to jeszcze nie zbierałam, ewentualnie historyjki po Donaldach a Król Lew to jego bajka. Teraz córka też przez chwilę zbierała, ale szału nie było;)
OdpowiedzUsuńNo proste, ze sie zbieralo :D Potem był bum na kartki do segregatora, Spice Girl długo nie dawały sie zdetronizować... :D
OdpowiedzUsuń