Dlaczego by więc nie zamienić takich muchomorków w broszki? Może trochę bajkowe i lekko do siebie niepodobne, ale że to muchomory - widać na pewno, prawda?
Okazało się, że ich robienie jest bardzo uzależniające :) Jestem pewna, że przed świętami powstanie ich cała armia, w końcu nadałyby się też na choinkę - nie wiem dlaczego, ale muchomor to też nieco świąteczny motyw. Może przez te kolory?
To fakt, że idealnie sprawdziłyby się na choince ;-) Pozdrawiam patriotycznie! :*
OdpowiedzUsuńbardzo sympatyczne :)
OdpowiedzUsuńOne są takie pozytywne. ^^
OdpowiedzUsuńO ja tez po grzybobraniu mam zdjęcia muchomorow i innych niejadalnych a w koszyku tak sobie :) Muchomory na choince wyglądałyby znakomicie!
OdpowiedzUsuńŚliczne, a jako świąteczny motyw idealne - sama od lat mam piękne bombki właśnie muchomorki :)
OdpowiedzUsuńJa też na grzybobraniu bardziej się skupiam na znajdowaniu muchomorów, hub i innych ciekawych grzybów - uwielbiam robić im zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńTwoje grzybki są śliczne! Można z nich zrobić zawieszki na choinkę lub stroik na stół :)
Też mi się muchomory kojarzą ze świętami. Może dla tego, że jak byłam pacholęciem to miałam takie bombki na choinkę.
OdpowiedzUsuńA Twoje muchomorki świetne!
Sliczne :) Jako ozdoba swiateczna rowniez beda sie Slicznie prezentowac :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńFantastycznie wyszły. ;))
OdpowiedzUsuńurocze ;)
OdpowiedzUsuńtakie nietrujące to można nosić!
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam podziwiać muchomory w lesie ;) są takie malownicze! równie jak te filcowe - Twoje :)
OdpowiedzUsuńsuper pomysł :)
OdpowiedzUsuńpiękne są! :)
OdpowiedzUsuńKapitalny pomysł z tymi grzybkami.Pozdrawiam ;-)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądają! Chyba ufilcuję sobie jednego z wełny :)
OdpowiedzUsuń