Chyba jednak nie, choć zdjęcia pochodzą sprzed pół roku! Dlatego mam nadzieję, że wybaczycie nieco jesienno-zimowy klimat w ten upalny dzień - brochy przeczekały sporo, ale się doczekały. Poza tym okazały się dość uniwersalne. Jedna z nich trafiła do małej dziewczynki, pozostałe do dorosłych pań. Chyba łatwo zgadnąć, która najbardziej spodobała się dziecku :)
Udanego poniedziałku!
Wyglądają trochę jak guziki do grubego, zimowego płaszcza :)
OdpowiedzUsuńdokładnie!!:)
UsuńTęczowa super, ta żółto-czarna wygląda jak takie zabawy wizualne, w które jak się długo patrzy to ma się wrażenie że obraz się rusza. :)
OdpowiedzUsuńświetne są :D oczywiście, jak dla mnie, tęczowa wygrywa :D
OdpowiedzUsuńJak zawsze zakręcona radość w Twoim wydaniu :)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog!
OdpowiedzUsuńZaglądam pierwszy raz, ale bardzo mi się podoba! Powodzenia, będę zaglądać częściej :)
A mnie kojarzą sie z lizakami :) czyli letnio :)
OdpowiedzUsuńkororowa najładniejsza :)
OdpowiedzUsuńWszystkie cudowne, ale kolorowa wręcz niesamowita ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie każda zakręcona energią :)
OdpowiedzUsuńPierwsza to słońce.
Druga to biedronka.
Trzecia to lizak.
Czwarta to pszczółka.
Dla Młodej Damy trzecia lub czwarta :) ?
Świetne są ! Podobne do lizaków albo żelków :)
OdpowiedzUsuńŚliczne brochy :-)
OdpowiedzUsuńAleż tam dlaczego od razu jesienne - pierwsza zupełnie wygląda jak słoneczko :)
OdpowiedzUsuńsuper! :) fajne kolory!
OdpowiedzUsuńSuuper kolorki :) Takie zakrecone Sliczne :))) Pozdrawiam Cie Serdecznie :)
OdpowiedzUsuńświetne!
OdpowiedzUsuń