poniedziałek, 21 lipca 2014

Było czy nie było?

Chyba jednak nie, choć zdjęcia pochodzą sprzed pół roku! Dlatego mam nadzieję, że wybaczycie nieco jesienno-zimowy klimat w ten upalny dzień - brochy przeczekały sporo, ale się doczekały. Poza tym okazały się dość uniwersalne. Jedna z nich trafiła do małej dziewczynki, pozostałe do dorosłych pań. Chyba łatwo zgadnąć, która najbardziej spodobała się dziecku :)





Udanego poniedziałku!

16 komentarzy:

  1. Wyglądają trochę jak guziki do grubego, zimowego płaszcza :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tęczowa super, ta żółto-czarna wygląda jak takie zabawy wizualne, w które jak się długo patrzy to ma się wrażenie że obraz się rusza. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. świetne są :D oczywiście, jak dla mnie, tęczowa wygrywa :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak zawsze zakręcona radość w Twoim wydaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny blog!
    Zaglądam pierwszy raz, ale bardzo mi się podoba! Powodzenia, będę zaglądać częściej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. A mnie kojarzą sie z lizakami :) czyli letnio :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wszystkie cudowne, ale kolorowa wręcz niesamowita ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dla mnie każda zakręcona energią :)
    Pierwsza to słońce.
    Druga to biedronka.
    Trzecia to lizak.
    Czwarta to pszczółka.
    Dla Młodej Damy trzecia lub czwarta :) ?

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne są ! Podobne do lizaków albo żelków :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ależ tam dlaczego od razu jesienne - pierwsza zupełnie wygląda jak słoneczko :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Suuper kolorki :) Takie zakrecone Sliczne :))) Pozdrawiam Cie Serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń