Jeszcze tylko przez kilka godzin można wziąć udział w Art-Piaskownicowym Kolorotonie, gdzie na tapecie połączenie słodkich jak pudrowe cukieraski kolorów:
A ja zbierałam się, zbierałam... Tak czas zleciał, że zapisuję się na ostatnią chwilę.
Takie kolczyki robię już od dłuższego czasu. Pewnego dnia przed zaśnięciem zastanawiałam jaki jeszcze użytek można zrobić z pociętych, filcowych pasków :) I do głowy przyszła mi w zasadzie prosta harmonijka, chociaż im dłuższa, tym trudniejsza do okiełznania.
Przypominam o candy, gdzie do wylosowania broszka, którą (z racji tego, że jej formę wymyśliłam przy okazji jednego z wyzwań) nazywam "Piaskownicową" - na cześć Art-Piaskownicy rzecz jasna :) Kolorystyka dowolna, będzie wedle życzenia zwyciężczyni/zwycięzcy.
Pozdrawiam!
Thank you for seeing my blog :) I wish knew Polish to understand your colourful blog better
OdpowiedzUsuńAnd what a wonderful pair of earrings! They look like something very tasty to me :)
bardzo oryginalne, podobają mi się bardzo!
OdpowiedzUsuńSuperaśne, aż chce się ugryźć :)
OdpowiedzUsuńThank you Ann. I Wam dziewczyny też dziękuję :)
OdpowiedzUsuńHa, ha, a ja (wieki temu ;-)) robiłam tą techniką łańcuchy na choinkę ;-)
OdpowiedzUsuńAinuin1, też mam takie skojarzenia papierowe :)
OdpowiedzUsuń