Dzisiaj dwie broszki wykonane z filcu, ale troszkę innego. Nie jest to cienki filc dekoracyjny, ale grubszy, mocniejszy, bardziej gładki, który do tego po obu stronach ma inny ocień szarości. Bardzo go lubię! Myślę, że idealnie nadawałby się na oprawę notesu. Być może wyda się Wam, że gdzieś już tutaj się pojawił... Owszem - zrobiłam z niego igielnik podróżny i jedno z wielu jajek wielkanocnych na patyku.
Najpierw zabrałam się za prostą broszkę - "kwiatek" zrobiony z pasków. Do bólu banalny :)
Potem postanowiłam zrobić broszkę, która już od jakiegoś czasu chodziła mi po głowie - taki "wakacyjny" motyw. Ale najpierw musiałam przypomnieć sobie, jak rozciąć, żeby uzyskać odpowiedni kształt :)
Aż chciało mi się dorobić patyczek i dmuchnąć :)
super broszki :) a igielnik taki by mi się przydał :D ja wszystkie igły i szpilki gubię ;P
OdpowiedzUsuńta "banalna", jak piszesz, broszka bardzo mi się podoba :) A wiatraczek super - też by mi się chciało dorobić patyczek i dmuchnąć :)
OdpowiedzUsuńNo i czekam na to, co tam zmajstrowałaś :)
ooooo, a ja właśnie nosiłam się z zamiarem użycia wiatraczków do jakiegoś scrapa i też zastanawiałam się nad rozcinaniem :)
OdpowiedzUsuńczadowe te twory :)
Wiatraczek super wakacyjny i beztroski:)
OdpowiedzUsuńsuper pomysł z wiatraczkiem :)
OdpowiedzUsuńFajne prace, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczne broszki. A ta pierwsza bardzo ładna , wcale nie banalna.
OdpowiedzUsuńPiękne rzeczy tworzysz, wiatraczek mnie urzekł,pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuń