czwartek, 8 września 2011

Idzie jesień...

Oj, idzie.. Mam nadzieję, że złota, ale póki co deszczowa. I zaczyna się pora brązów i beżów, ciepłych tkanin i swetrów, a filc w takich duetach sprawdza się znakomicie! O ile latem można mieć wątpliwości, czy ten rodzaj materiału nie jest "przyciężkawy", o tyle teraz pora jest idealna.



Parasol w dłoń, kaloszki na nogi i w drogę!
Przesyłam w Waszą stronę promienny uśmiech :)

10 komentarzy:

  1. шикарные теплые тона и замечательная работа!

    OdpowiedzUsuń
  2. moje ulubione kolory - na samą myśl o brązie robi się cieplej :) Śliczne zawijaski :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie usłyszałam w radiu, że weekend ma być ciepły i słoneczny - może to ta Złota zawita;) Kolorki w sam raz na chłody z kubkiem gęstej czekolady;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Idzie, idzie, ale ja się bronię rękoma i nogami i brązy na razie w szafie wiszą ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo piękne, też lubię brązy

    PS Brązowy komplet od Ciebie miał debiut na weselu, wyglądałam wreszcie jak dorosła kobieta a nie nastolatka:-) Super!

    OdpowiedzUsuń
  6. NIkiTKO, bardzo się cieszę, że posłużył Ci przy tak ważnej okazji :) Myślę, że te brązy jesienią jeszcze Ci się przydadzą :) Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudne brązy, jesienno-słodkie, bo kojarzą mi się z czekoladą z bitą śmietaną posypaną cynamonem.

    OdpowiedzUsuń
  8. hm, filc i brązy fajnie otulają jesienią ;DD

    OdpowiedzUsuń
  9. hihi, no ja też myślę o duperelach na sprzedaż ;D bo pierwsze targi, w których będę odbędą się już 2 października ;DDD

    OdpowiedzUsuń