wtorek, 29 maja 2012

Klasyka gatunku...

... w moim wykonaniu, bo panie lubią kwiaty wszelkiej maści, a więc także te filcowe. Jakoś mnie natchnęło i do biżutów machnęłam metki z użyciem nieocenionego stempelka od Lejdi:


Co więcej, kolczyki zrobiłam siedząc kulturalnie przy stole! Wrócił wytęskniony po jakichś 3 tygodniach, jest pachnący farbą, bialutki, gładki, z białym krzesłem do kompletu! Ciekawe, jak długo utrzyma się taki stan? Póki co stoją na nim obłędnie pachnące kwiaty od Lubego...


Ściana na zdjęciach zawsze wygląda na bardziej żarówiastą, niż jest w rzeczywistości, ale co tam, różowy do niej pasuje :)

Ściskam!
 

12 komentarzy:

  1. bardzo lubię Twoją klasykę - kwiatki superaśne, metki Twoje na wskroś, piwonie wręcz ubóstwiam (!), a Twoją ścianę szalenie lubię :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Super te metki, a klasyka- po prostu klasyka ;D Swietny ten kolor sciany! A kwiatki sliczne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne kwiatki. Oj tak lubimy klasykę ;)))

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie również goszczą piękne piwonie. A klasyka zawsze w modzie:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Metki wyglądają niezwykle profesjonalne, a biżuteria....jak zwykle w Twoim wykonaniu świetna, nawet jeśli jest to klasyka gatunku :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super (w biegu)
    Metki też mi się podobają, ale ściana jaka efektowna ;)))

    OdpowiedzUsuń
  7. cudne sa te różyczki! a te opakowania miodzio:D poznaję stempelek od Lejdi

    OdpowiedzUsuń
  8. Ekstra są te metki! Filcaczki wyglądają na nich rewelacyjnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Śliczne kwiatuchy!!! Masz rację każda z nas je lubi! Ekstra pomysł z tymi metkami !!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. metki są super, ale kwiatki naprawdę czaderskie. Zapraszam do mnie na mały giveaway www.facebook.com/EarringArt :)

    OdpowiedzUsuń