Pierwszy pierścionek ma cudny zestaw kolorów. Strasznie mnie wkurza, że łączenie kolorów to dla mnie męka Pańska, a innym wychodzą takie piękne połączenia... Mnie nie ominął - zasypało nas na dobre 20cm, dzieciaki zachwycone, nawet bałwana ulepiły. Mój zachwyt jest zdecydowanie mniejszy;)
U mnie słońce i zapowiada się piękna pogoda, chociaż rześka
OdpowiedzUsuńPiękne!!! U mnie ładne niebo,ale lodowaty wiatr :)) Pozdrawiam D.
OdpowiedzUsuńWczoraj deszcz ze śniegiem u mnie był, ale w małych ilościach, za to dziś słoneczko :)
OdpowiedzUsuńDrugi pierścionek - moje ulubione kolorki
Pozdrawiam :)
cieplutkie pierścionki. w sam raz na te brzydkie mrozy :)
OdpowiedzUsuńPierścionek z zielenią przypadł mi do gustu.
OdpowiedzUsuńZapowiada się piękny dzień!
tak oglądam Twoje prace...i nie mogę wyjść z podziwu....:)
OdpowiedzUsuńten pierwszy uwielbiam, miło popatrzec na takie barwy w ten ponury dzień, dobrze, że chociaż nie pada :)
OdpowiedzUsuńTęczowy jest naj!
OdpowiedzUsuńooo, zdecydowanie ten pierwszy!!!!
OdpowiedzUsuńu mnie prószył śnieg z słoneczkiem - paradoks :DD a pierścionki hm... w moich kolorach :)
OdpowiedzUsuńPierwszy pierścionek jest akurat żeby przegonić śnieg, który u mnie dzisiaj padał cały dzień :)
OdpowiedzUsuńPierwszy pierścionek ma cudny zestaw kolorów. Strasznie mnie wkurza, że łączenie kolorów to dla mnie męka Pańska, a innym wychodzą takie piękne połączenia...
OdpowiedzUsuńMnie nie ominął - zasypało nas na dobre 20cm, dzieciaki zachwycone, nawet bałwana ulepiły. Mój zachwyt jest zdecydowanie mniejszy;)
ojej! Bardzo podoba mi się pomysł tego pierścionka. Są bardzo... nieobliczalne :)
OdpowiedzUsuń