poniedziałek, 14 stycznia 2013

Samodyscyplina, groźne słowo przewodnie na 2013

Zeszłoroczny kalendarz wcale nie doczekał się okładki, tegoroczny dostał ją zaraz na początku nowego roku. Podobnie jak w przepiśniku - trochę dziwna jak na mnie, płaska, bez ozdób, bajerów, taka sobie zwykła. I znowu ta tapeta! Na przodzie motywujące hasło. Czy poskutkuje, nie wiem. Mam nadzieję.

Papiery ILS od Nulki

Okładka jest właściwie uszyta, ale tak, że kalendarz ledwo w nią wszedł! Na szczęście tapeta wiele zniesie...



Udanego tygodnia!

P.S. Dziękuję za cudowne komentarze pod poprzednim postem o kogucie. Pewnie, że jestem dumna, bardzo! Sprawił jednak, że w nowy tydzień wchodzę z niezłymi zaległościami, jeśli chodzi o odpowiedzi na komentarze i odwiedziny na Waszych blogach... Ale gdzieś tam na szlaku na pewno niedługo się spotkamy :)

21 komentarzy:

  1. No nie wpadłabym na to żeby uszyć okładkę z tapety :D Bardzo fajna, na pewno hasło będzie Ciebie motywować :)

    OdpowiedzUsuń
  2. a dlaczego ja czytajac Cie poczulam jakas nutke zrezygnowania ? a moze sie myle. Ladna okladka i nie jest taka od tak zwykla bo ma motywowac :) U mnie wczoraj bylo zielono a dzis juz bialo :) szalona pogoda jakas taka niezdecydowana :) Milego Dnia Ci zycze :) Pozdrawiam Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko, bo samodyscyplina brzmi wręcz okrutnie... :)

      Usuń
  3. Samodyscyplina... Hmmm... A co to jest?? :P Ale jeśli taka motywacja ma podziałać, to może ja też spróbuję?? Tylko, że w moim przypadku musiałabym sobie pokój wytapetować w motywujące hasła, albo chociaż plakat w formacie A0 strzelić w przedpokoju :D
    A okładka fajna, chociaż u mnie taki wzór powoduje jakiś niepokój, do pracy wolę stonowane kolory.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam nadzieję, że póki co wystarczy. I że kolory pobudza mnie do działania :)

      Usuń
  4. przecuuuudna okładka! chyba się zmotywuję do opakowania swojego kalendarza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się dziwię, że TY jeszcze tego nie zrobiłaś ;)

      Usuń
  5. Wow, z takim kalendarzem to faktycznie nie ma obijania! Ta tapeta jest bardzo fajna ale mam nadzieje ze nie zdzierasz jej ze ściany do każdego projektu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tapety nie zdzieram :) Kupiłam kiedyś rolkę za piątaka z myślą o podobnych projektach :)

      Usuń
    2. :) z drugiej strony ,jak tapeta leży na ścianie to nie zajmuje miejsca w szufladzie- przy moim braku miejsc do składowania moze to jest rozwiazanie ? :)

      Usuń
    3. aahahahahahahahahahahahahahaha

      Usuń
    4. ahaha, chyba jednak łatwiej składować rulon niż zdzierać ze ściany :)))

      Usuń
  6. Okładka superowa, szczególnie podoba mi się ten motyw z trójkątami, na punkcie których mam ostatnio chyba obsesję

    OdpowiedzUsuń
  7. Super, muszę sprawić coś takiego mojemu kalendarzowi :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny motywator, oby równie skuteczny. Trzymam kciuki. =)

    OdpowiedzUsuń
  9. Asiu, ta tapeta wygląda jak lniany materiał :) A muszę Ci powiedzieć, że papiery, którymi ozdobiłaś okładkę kalendarza strasznie mi się podobają, mimo że zazwyczaj używam papierów w zupełnie innym stylu. Te kolory są naprawdę super energetyczne i okładka wyszła naprawdę super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście, ta tapeta ma taką fakturę i wygląda trochę jak tkanina :)

      Usuń
  10. no gdybyś nie napisala, ze to tapeta, to bym dalej tkwiła w przekonaniu, ze to materiał :) a samodyscyplina i mnie by się bardzo, bardzo, a nawet bardzo :) przydała :)

    OdpowiedzUsuń
  11. wow,super kalendarz, u Ciebie jest zawsze wszystko takie dopracowane, dopieszczone i cudownie cudowne ;D Kogut tez mnie powalił, kiedy ty to robisz ja się pytam, oddaj trochę energii, ja też chcę ;) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudna kolorystyka, moja ulubiona....trochę szarości, fioletu...zieleni:)

    OdpowiedzUsuń