środa, 4 maja 2011

No gdzie ta wiosna?

No gdzie? U mnie szaro i buro! Wczoraj wybrałam się w odwiedziny do przyjaciółki, dystans niezbyt długi, wsiadłam na rower... i pedałowałam pod zimny, okropny wiatr! Dopiero pod wieczór zrobiło się jakoś spokojniej, a że i droga powrotna raczej z górki, to jechało się o wiele lepiej :)

Żeby odgonić te przykre wrażenia pogodowe (wiem, u mnie bez śniegu, więc nie aż tak najgorzej), pokażę Wam bardzo optymistyczne kolczyki, które co prawda nie są najnowsze, ale jak patrzę na te małe buźki, to się trochę uśmiecham :) Ciężko było je wykonać, bo są dość małe - miały jakieś 3-3,5 cm wysokości.


Ściskam Was i zmykam na herbatkę! Co pijecie w takie (albo i zimniejsze) dni?
U mnie obowiązkowa jest czarna herbata/earl grey z miodem i cytryną :)

13 komentarzy:

  1. misterna robota - urocze są :))
    u mnie na rozgrzanie i przejedzenie obowiązkowo kawa z imbirem, cynamonem, kardamonem i miodem :))))

    OdpowiedzUsuń
  2. slodkie matrioszki :) my na rozgrzanie zurawinowa herbatka z miodem i prawdziwymi suszonymi malinami, mniammm!

    OdpowiedzUsuń
  3. ale cudniaste babówki :) Optymizm bije z nich na kilometr :)
    A na rozgrzewkę - herbata z imbirem i kardamonem, ewentualnie gorące kakao lub czekolada :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Babuszki ekstra. Reszta prac tez prezentuje sie super. Widze ze mamy podobne zainteresowania, mnie rowniez filc wciaga :) tylko ze czasu brak. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Super kolczyki:))
    Pozdrawiam Asia

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudne są te matrioszki! Aż się wierzyć nie chce, że są takie maleńkie - podziwiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ojoj, toż to maleństwa są, a tu tyle szczególików :) świetne!

    OdpowiedzUsuń
  8. Kolczyki śliczne, ale herbatę to paskudną pijesz :P Dla mnie el grej i robos to dwie herbaty, których nie wypiję za nic!

    OdpowiedzUsuń
  9. Hahaha! Kasiu - no cóż mogę powiedzieć... Mi smakuje :) Najlepsza jest wtedy, kiedy nie muszę robić jej sobie sama ;p Ale dziewczyny przedstawiły o wiele ciekawsze propozycje, nigdy nie piłam herbaty z kardamonem :)

    Dzięki za komplementy pod adresem tych maleństw!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. oo tak, te mi sie niesamowicie podobajka! w ogole ciekawy blog, ladnie tutaj :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Im dłużej chodzę po Twoim blogu, tym bardziej mnie wszystko zachwyca. Śliczne matriochy!

    OdpowiedzUsuń
  12. słodkie babuszki :)

    piękne rzeczy tworzysz :)

    OdpowiedzUsuń