Przyznam się do czegoś - nie lubię wyrzucać papieru! Zadrukowany z jednej strony zostawiam i wykorzystuję do wykrojów, szkiców czy brudnopisów, a nieduże paski odkładam z myślą o listach zakupów. Po prostu nie cierpię marnować papieru!
Aby uporządkować karteczki przeznaczone na listy zakupów zrobiłam notesik. Okładka z grubej tektury oklejona jest kolorową taśmą (którą dostałam od Lejdi) - można w tym celu wykorzystać taśmę dekoracyjną, ale także izolację (nie musi być jednokolorowa, dostępna jest też taka w paski).
W środku karteczki różnej wielkości - takie jakie akurat miałam pod ręką...
...złożone na pół, zszyte z okładką za pomocą nici.
Karteczki można bez problemu wyrywać, zabierając listę zakupów ze sobą, a potem bez żadnych skrupułów je wyrzucić :)
Okładkę można ozdobić według uznania albo przykleić magnes i umieścić notes na lodówce. Tradycyjnie, jeśli wykonacie ten czy inny projekt prezentowany przeze mnie w
środowych mykach, dajcie znać! Chętnie zamieszczę linka do Waszej pracy i
obejrzę efekty:)
Przypominam też moje inne pomysły na małe, recyklingowe notesiki:
W poprzednich środowych mykach:
Wszystkie środowe myki
Eureka! ;-) Super pomysł na tysiące kartek leżących bezużytecznie m.in. w szufladach biurka (nawet gdy są zapisane z jednej strony - recykling ;-) Ewa
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPraktyczne rozwiązanie. Bardzo mi się to podoba :-)
OdpowiedzUsuńhehe ja robię tak samo już od wielu lat. Pamiętam jak w czasie gdy chodziłam do szkoły, i po zakończeniu roku wyrywałam puste kartkę z zeszytów, które używałam i odkładałam na kupkę. i potem wykorzystywałam do pisania:)
OdpowiedzUsuńAsiu, jak zwykle fajne pomysłu, bardzo spodobał mi się ten napis na ostatnim zdjęciu :)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł :) Też nie lubię wyrzucać papieru ;)
OdpowiedzUsuńdobry pomysł na pojedyncze kartki :D u mnie niestety zazwyczaj w koszu lądują
OdpowiedzUsuń"Kup na obiad albo padnij z głodu" podbił moje serce ;) Skorzystam na pewno, mam miliardy luźnych kartek "na potem", które zwykle spędzają kilka lat na stertach do wykorzystania w przyszłości, a jak potrzebuję notesika, to go nigdy nie ma.
OdpowiedzUsuńSuper pomysł, wykorzystam do ogarnięcia moich luźnych karteluszków :)
OdpowiedzUsuńSuper! I napis tez swietny:)
OdpowiedzUsuńTrafiłam na ten blog przypadkiem i muszę przyznać, że wszystko, robi na mnie niesamowite wrażenie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie