Nie ukrywajmy, że rękodzieło kosztuje - lub przynajmniej powinno. Jeśli dla kogoś stanowi to źródło utrzymania, musi policzyć zusy, podatki i inne koszty... jest ich mnóstwo. Przychodzi czas na zastanowienie, gdzie jest ten złoty środek - granica między tym, ile potencjalny klient jest skłonny zapłacić za daną rzecz a ceną i czasem jaki ponosimy, by tą rzecz wykonać. Spotkałyście się z pytaniami "dlaczego tak drogo?". A może "dlaczego tak tanio" ;)
***
Dlaczego o tym piszę? Poniżej przedstawiam mój kompromis w postaci drukowanych zaproszeń bez warstw i kosztownych dodatków. Po prostu urocza grafika idealna na roczek czy chrzest i pełna personalizacja środka zaproszenia. W rozsądnej cenie ;) Zapraszam do sklepiku ▶▶▶