Razem z koralami dla Kasi z poprzedniego posta powstał też naszyjnik szaro-kolorowy z dużej ilości kulek. Sęk w tym, że najlepiej od razu zrobić trochę więcej kulek - jest to czynność dość monotonna, więc jak już zacznę, lepiej wykorzystać zapał. Wtedy rozkręcam się i robię coś na zapas. A z zapasu może powstać coś większego:
Naszyjnik zapinany na guzik i pętelkę, posiada "innowacyjny" system regulacji - dwa szklane koraliki blokują ewentualne wypadnięcie guzika ze sznurka, a zapas pozwala na dopasowanie obwodu (od ok. 60 do 75 cm) poprzez zawiązanie supełka :)
Pozdrawiam Was gorąco w ten chmurny dzień!