Papierowo dzieje się najwięcej. Niedawno dla Stasia oraz jego rodziców przygotowałam tak oto zapakowany prezent:
W środku zmieścił się filcowy królik, a kartka zawiera same obietnice. Mam nadzieję, że młodzi rodzice skorzystają kiedyś z oferty i wypuszczą Stasia z rąk, aby pójść na randkę ;)
Tymczasem pracuję nad nowym projektem meblowym. Pamiętacie fotel i kanapę? Teraz mniejszy gabaryt, ale jaki piękny przedmiot - krzesło projektu Rajmunda Hałasa. Musicie użyć wyobraźni, bo mocno zmieni kolorystykę :) Póki co zapraszam na Instagram, tam pojawi się na pewno więcej relacji z całego procesu.
Prawda, że piękne? Zgadnijcie, jaką dostanie tapicerkę :)