Za oknem prawie zima, gdzieniegdzie już podobno śnieg (!), a ja tu wyjeżdżam z wczesnojesiennym ślubem. Nie popadam jednak w melancholię, ogrzewam się przy tych żółto-pomarańczowo-różowych barwach. Kolejny wianek, tym razem nie tak wyrazisty jak poprzedni. Prosto.
Jak Wam mija październik?