Jakiś czas temu miałam fazę na notesy. Małe, na listy zakupów albo do kieszeni, i trochę większe - wielkości niedużego zeszytu. Szyte, z białymi kartkami w środku. Takie zwykłe. Jeden z nich pokazuję dzisiaj. Kolejne niedługo, a potem na pewno pojawią się w środowych mykach.
Dobrego poniedziałku!