Jakiś czas temu miałam fazę na notesy. Małe, na listy zakupów albo do kieszeni, i trochę większe - wielkości niedużego zeszytu. Szyte, z białymi kartkami w środku. Takie zwykłe. Jeden z nich pokazuję dzisiaj. Kolejne niedługo, a potem na pewno pojawią się w środowych mykach.
Dobrego poniedziałku!
do dzisiaj z gruchą kojarzył mi się sweter z jednego z naszych kultowych filmów -Chłopaki nie płaczą.
OdpowiedzUsuńUwielbiam taki notes!! <3
OdpowiedzUsuńfajniutki :) a na miniapturce myślałam że to główki ufolódków :P
OdpowiedzUsuńJa od zawsze uwielbiałam zakupy w sklepie papierniczym. Zeszyty, karteczki, długopisy... Do dziś kupuję notesy, choć wcale ich tak dużo nie potrzebuję... A ten jest uroczy!!!
OdpowiedzUsuńSmakowity. :-))
OdpowiedzUsuńApetyczny notesik :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny notesik
OdpowiedzUsuńbardzo fajny notesik
OdpowiedzUsuńAleż genialny! :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba!
Aaaaaa! Gruszki! Moje ulubione owoce! Cudo!
OdpowiedzUsuń