Chodzicie czasem po lumpeksach w poszukiwaniu materiału do przerobienia? Jesteście gotowe kupić ciuch dlatego, że ma ładne guziki, jest uszyty z fajnego materiału, ma ciekawy detal? Jeśli tak, to podam Wam kolejny powód, dla którego warto przyglądać się ubraniom z second handu - metki i wzory!
Wystarczy upatrzony wzór (w moim przypadku była to wszywka pełniąca rolę metki po wewnętrznej stronie bluzki) przeszyć dookoła na maszynie lub ręcznie...
Następnie wyciąć tak, by nie przeciąć ściegu...
I aplikacja, której można użyć do wykonania broszki, naszycia łaty na dziurawych spodniach Waszego dziecka, ozdobienia innej bluzki, torby, czegokolwiek - gotowa! A może poducha z rysunkiem wyciętym z dziecięcego t-shirtu z ulubioną postacią z bajki? Na pewno znajdziecie mnóstwo zastosowań!
Można tak postąpić ze wzorem z ulubionej bluzki, która jest już zbyt znoszona, żeby pokazać się w niej poza domem i ocalić jeszcze chociaż jej kawałek :)
***
Dziękuję Wam za odzew na nowy cykl, 12 projektów dla domu, o którym pisałam w zeszłym tygodniu. Mam nadzieję, że wszystkie deklaracje chęci wzięcia udziału w tym wyzwaniu zmaterializują się pod postacią Waszych prywatnych projektów! W związku z licznymi pytaniami i wątpliwościami, pozwoliłam sobie zmienić jedną zasadę zabawy - nagroda nie powędruje do osoby, która zamieści najwięcej pomysłów, ale zostanie rozlosowana. Projektów można dodać dowolną ilość, więc tak naprawdę każdy kolejny to następna szansa. Jeden projekt to jeden los w zabawie :) Wyjaśniam też, że nie ma żadnego obowiązku dodawania tutoriali, wystarczy tylko zaprezentować własne dzieło na swoim blogu. Więcej szczegółów po kliknięciu na baner zabawy:
A wszystkie dotychczasowe środowe myki
Fajny pomysł, ja już jeden projekt do domu zrealizowałam muszę jeszcze zrobić zdjecia :)
OdpowiedzUsuńSzylam jakis czas temu podusie wlasnie z takim wycietym z zamalej bluzki dzieci obrazkiem :):) Fajny pomysl z tym motylkiem :) Pozdrawiam Cie Serdecznie :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny pomysł, ja czasem się wybieram włąsnie tak jak piszesz w poszukiwaniu materiału, choć częściej jednak poprostu znajduje fajne tanie ciuszki ;)
OdpowiedzUsuńGenialny pomysł, muszę przeszukać szafę w poszukiwaniu ciekawych aplikacji :)
OdpowiedzUsuńAle fajny pomysł!
OdpowiedzUsuńFantastyczny pomysł i mam nadzieję go wykorzystać :)
OdpowiedzUsuńAsiu, świetny pomysł z tymi aplikacjami, ja w tym motylku widzę igielnik:) Szkoda, że kompletnie nie potrafię szyć, nie raz już żałowałam, dziś kolejny powód. I nie da rady, nie nauczę się, sprawdzone doświadczalnie;)
OdpowiedzUsuńJestem ogromną fanką recyklingu, lumpeksów i od niedawna Twojego bloga :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam motylki, Twój jest boski :) A z lumpeksów mam kilka świetnych i super tanich chust/apaszek na szyję - chociaż przyznaję się, że dopiero niedawno i to pod wpływem koleżanki przekonałam się do takich zakupów :)
OdpowiedzUsuńCudny ten motylek (i w moim ulubionym kolorze :))
OdpowiedzUsuńRewelacyjny pomysł :) Ja właśnie szukam czegoś na zrobienie łatki na spodniach od piżamy mojego synka.
OdpowiedzUsuńSuper.. a ostatnio robilam porzadki w szafie I tyle sie zmarnowalo..ehh. Lece do lumpeksu ;-)
OdpowiedzUsuń