Chodziłam, podziwiałam i w końcu odważyłam się spróbować. Chciałam zacząć od czegoś prostego, ale ta technika jest tak wciągająca, że nie mogłam się powstrzymać, żeby tu jeszcze czegoś nie zakręcić, tu doszyć, tu wydawało mi się za mało, tu jakoś tak pusto... I wyszły kolczyki o długości 8 cm, podczas gdy to, co zrobiłam na początku miało zaledwie 3 cm :)
Że będzie pracochłonnie - tego się spodziewałam (kilka godzin wyjętych z życia), ale nie pomyślałam, że w takiej parze kolczyków pomieści się w sumie 300 cm taśmy do sutaszu! Sama nie mogę w to uwierzyć!
Widzę, co zrobiłam źle, co bym zrobiła inaczej, ale myślę sobie, że to pierwsze podejście i z czasem dojdę do jako takiej wprawy. Po pierwsze chciałabym nauczyć się sutaszować tak, żeby taśma była równa, bez - nie wiem jak to nazwać - zahaczeń, po prostu taka, jakby ją ktoś z motka odwinął :)
Dobra, pokazuję kolczyki:
Koraliki w dolnej partii są przezroczyste, ciemnowrzosowe, ale tutaj zupełnie tego nie widać. Natomiast duże, płaskie koraliki z howlitu mam od Magdy prowadzącej bloga Modrak Cafe. Z jej przydasiowego pudełeczka dostałam piękne kamienie...
... a ja posłałam jej broszkę i kolczyki:
Zdjęcia kolczyków nie mam, ale są u Magdy - tutaj.
Madziu, bardzo Ci dziękuję! Jak widzisz, już zrobiłam pierwszy użytek z Twoich skarbów :)
Dobrze, teraz czas uciec do mniej przyjemnych zajęć, co czynię z wielkim niezadowoleniem :)
Pozdawiam Was serdecznie!
Ja też chodzę i podziwiam sutaszowe dzieła, choć pewnie sama się nie odważę... ale nie mówię "nigdy" ;)
OdpowiedzUsuńTwój debiut okiem laika uważam za bardzo udany - poćwiczysz i dojdziesz do tego ideału, o którym piszesz :)
Pozdrawiam!
Oj, to bardzo trudna technika.
OdpowiedzUsuńJa nie mam jeszcze tyle odwagi aby spróbować, więc tym bardziej podziwiam Twoje dzieło. Świetnie dobrałaś kolory.
Czy to woje ulubione połączenie, bo widzę, że broszka także fioletowo-zielona?
Pozdrawiam
Magda
Jak na pierwszy raz - rewelka !!!
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny, patrząc na te zdjęcia widzę, że ukrywają pewne mankamenty :)
OdpowiedzUsuńmagdowo - zbieg okoliczności :) broszka w kolorach, jakie wybrał Modrak, a kolczyki - jakoś tak wyszło :)
Kolczyki są cudowne! Mają prześwietne kolorki i są bardzo równe, więc nie kokietuj :) Jestem zachwycona!
OdpowiedzUsuńKiedy naprawdę jestem daleka od fałszywej skromności! Po prostu pewne rzeczy zrobiłabym inaczej, ale to chyba się nazywa "doświadczenie" :) Przychodzące z czasem, rzecz jasna :)
OdpowiedzUsuńW każdym razie bardzo dziękuję!
Piękne naprawdę jak na pierwszy raz super. Wiesz patrzę na zdjęcia i niedociągnięć nie widzę. Bardzo mi się podobają.
OdpowiedzUsuńJa się za to nie biorę bo nie mam takiego talentu
WOW!!!
OdpowiedzUsuńSutasz! Zazdroszczę odwagi, umiejętności i efektów!!! Brawo! Śliczne te kolczyki!
OdpowiedzUsuńPrzepiekne sa.Ja w nich ZADNYCH mankamentow nie widze.Pieknie dobralas kolorki.Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńpiękne małe dzieło sztuki! aż trudno uwierzyć, że to Twoje pierwsze! rewelacja
OdpowiedzUsuńUwielbiam fioletowy-zielony biżuterii. To bardzo zabawne, a kolory są jasne i wyraźne.
OdpowiedzUsuńKurcze, jak na pierwsze podejście do sutaszu to rewelacja klaski
OdpowiedzUsuńJa jakoś odważyć się nie mogę:(
pięknie:)
OdpowiedzUsuń