Tak wyglądało wczoraj moje popołudnie - pomidorowo :) Postanowiłam trochę poeksperymentować, zamknąć je w słoikach i zrobić własne "puszki" z pomidorami w sosie własnym. Pierwsza partia tylko z trzech kilogramów, ale na pewno zrobię więcej. Przy okazji w kuchni trafiłam na ciekawe połączenie kolorystyczne :) - tak a propos Waszych propozycji.
Ostatnio też - raczej przypadkiem - wykorzystałam po raz pierwszy połączenie żółtego z szarym. W rolach głównych to, co można wygrać w candy.
Bardzo lubię szarości - chociaż chyba nie widać tego na blogu... No cóż, po prostu jeszcze bardziej lubię połączenia szarości z żywymi kolorami! :)
P.S. Do wyzwania w Art-Piaskownicy zgłaszam marynarską, filcową brochę. Jest w niej trochę czerwieni, ale podobno może być inny, niewielki akcent kolorystyczny. Ahoj!
miałam kiedyś koszulkę w szaro-żółte paski, lubię to połączenie :))
OdpowiedzUsuńnooo, nie próżnujesz widzę :) I pomidorki, i biżuteria, i wyzwanie...
OdpowiedzUsuńa ja mam lenia ;D
Buziaki
Bardzo fajne to połączenie kolorystyczne :)
OdpowiedzUsuńhttp://anek73.blox.pl
fajowe połączenia kolorów!!!
OdpowiedzUsuńszary prezentuje się bardzo fajnie,
OdpowiedzUsuńa marynarską broszkę sama bym chciała :)
świetna jest
brocha rewelacja
OdpowiedzUsuńsama zrobiłam komplet naszyjnik plus bransoletkę szaro żółtą, ale dodałam jeszcze róż, wg mnie wychodzi ciekawie.
OdpowiedzUsuńświetne połączenie kolorystyczne Ci wyszło :)
OdpowiedzUsuńja tez lubię szarości a połączyć je jeszcze z fioletem - ciekawe co by wyszło :)
uwielbiam pomidory, ja zakupiłam 5kg , ale jakoś szybciej trafiają do mojego brzuszka hihihi
OdpowiedzUsuńdziękuję za udział w Candy i życzę wygranej:)
świetne połączenie zółtego z szarym:)
OdpowiedzUsuńdziękuję za chęć pomocy w akcji:) wysłałam maila:)
u mnie jest dla ciebie wyróżnienie ;))))
OdpowiedzUsuńhaha, nie dziwię się, że do broszki wplotłaś troszkę czerwieni, bo pasuje tam ona wprost idealnie ;) piękne prace!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
super ta brocha:)
OdpowiedzUsuńszary i żółty rządzą :)
OdpowiedzUsuńw zeszłym roku bawiłam się w suszenie pomidorów, ale efekt był raczej mizerny. chyba zrobienie sosu pomidorowego to lepszy pomysł i większa szansa na sukces :)
Skąd ja to znam! Śliczna ta broszka.
OdpowiedzUsuń