Żeby nieco odejść od tematów papierowych, które ostatnio dominują - filcowy naszyjnik. Dorobiłam dwa kwiatki i użyłam maczka, który pokazywałam już >>tutaj<<.
Jeśli ktoś ma głowę przeciętnej wielkości, to przy odpowiednim spięciu da radę zrobić z niego opaskę :) Lubię jak coś ma więcej niż jedną funkcję, ale to wyszło zupełnie przypadkiem.
Pozdrawiam Was serdecznie!
Ależ ja lubię twoje maki i w ogóle te kwiaty polne, i też lubię wielofunkcyjną biżuterię - dążę do tego w swoich projektach :)
OdpowiedzUsuńPiękny :) Maczki są cudne :)
OdpowiedzUsuńJak ty to robisz,że od razu widać, jaki to kwiatek, mnie zawsze wychodzą fantazje na temat...
OdpowiedzUsuńUroczy- radosny, ciepły. Taka pocieszajka na nadchodzącą jesień.
OdpowiedzUsuńświetne te maki.
OdpowiedzUsuńczy juz jesteś? moge skrobnąc w sprawie nagródki?
serdeczne
mmm wspomnienie lata:))
OdpowiedzUsuńpiękny:)
OdpowiedzUsuńAle piękne maki. Od razu przypominają się maki w zbożu. Zapraszam na candy.
OdpowiedzUsuńŚliczniutki! :)
OdpowiedzUsuńPiękny, uwielbiam maki. Z pewnego czerwcowego wyjazdu mam zdjęcie na łące pełnej maków :)
OdpowiedzUsuńWyglądają, jak żywcem wyrwane ze zboża.
OdpowiedzUsuń