Nie mam w zwyczaju uzewnętrzniania swoich poglądów na blogu, choć być może tym razem obrazek starczy za tysiąc słów. Na fali dyskusji o gender w moim mieście pojawił się pewien zabawny napis. Sama dyskusja polityczna wokół tej kwestii już mnie tak nie śmieszy. Powiem więcej, momentami chce się wyć z bezsilności. Ludzie, którzy nie mają pojęcia czym jest gender, wypowiadają się na ten temat z ogromnym zacietrzewieniem, dając pożywkę dla tworzenia kolejnych stereotypów. Bez względu na to, jakie są Wasze poglądy - polityczne czy na życie - zawsze warto sięgnąć do bardziej wiarygodnych źródeł i nie wierzyć we wszystko, co oglądamy, czytamy i słuchamy... I nie trzeba się bać, że gender nas zeźre :)
Praca powstała w ramach wyzwania Art Piaskownicy z inspirującym cytatem:
Popieram Twój postulat :) Uśmiałam się nieźle z 'Gender was zeźre' :)))))
OdpowiedzUsuńHasło trzeba przyznać, ze nośne :)
OdpowiedzUsuńA oprawa podkresliłaś szaleństwo wokół gender, które żyje jakims własnym i niepojetym dla mnie życiem
Świetna jest ta praca!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-
A w moim mieście królują napisy "gender srender" :P ot takich poetów mamy:))
OdpowiedzUsuńHaha, jednym słowem gender trafił na mury :)
Usuń